Konkurs poetycki „Z poezją mi do twarzy” – wyjątkowy świat słów i wyobraźni

# # #

Konkurs poetycki „Z poezją mi do twarzy” – wyjątkowy świat słów i wyobraźni

W czwartek 03.04.2025r. odbył się finał konkursu poetyckiego pt. „Z poezją mi do twarzy”,
w którym wzięli udział uczniowie z naszej szkoły. Zadaniem uczestników było stworzenie wiersza na dowolny temat. Tematyka prac okazała się niezwykle różnorodna,
 a wyobraźnia młodych poetów nie znała granic.

Prace dzieci poruszały różne zagadnienia – od przyrody, przez uczucia, po abstrakcyjne rozważania na temat życia i marzeń. Każdy wiersz był wyjątkowy, pełen osobistych przemyśleń i emocji, które zostały uchwycone w niesamowity sposób. Uczestnicy konkursu mieli okazję zaprezentować swoją twórczość, podzielić się swoimi pasjami i pokazać, jak poezja potrafi wyrażać to, co czasem trudno ubrać w słowa. Była to chwila pełna emocji,
w której każdemu uczestnikowi dano szansę na zaprezentowanie swojej pracy przed publicznością. Każdy utwór był analizowany i omawiany, a dzieci mogły poznać opinie na temat swoich tekstów, co stanowiło doskonałą okazję do nauki i doskonalenia umiejętności literackich.

Na zakończenie konkursu odbyło się wręczenie dyplomów i nagród dla zwycięzców. Uczestnicy, którzy wyróżnili się szczególną pomysłowością i talentem literackim, otrzymali nagrody.

 

Laureaci

I miejsce- Michalina Głuszyńska

II miejsce- Mikołaj Ochocki

III miejsce- Marceli Czarny

Wyróżnienia: Piotr Parulski, Hanna Stokowiec, Kimberly Krüger, Maja Wróblewska.

 

Gratuluję wszystkim uczestnikom konkursu i dziękuję za zaangażowanie. Jesteście niesamowici!

 

Poniżej prezentuję wiersze.

 

Dominika Ziemak

 

 

 

Michalina Głuszyńska      

 

Wiosenne topnienie

 

Śnieg.

Powoli spadł na świat.

 

Na zawsze zniszczył liście,

które wy, drzewa, zrzuciłyście.

 

Zatrzymał myśli

potoków,

a rzek

spowolnił bieg.

 

Dał zimno,

zniszczenie,

sen

i ukojenie.

 

Odpocząć mogliśmy

bez ciężaru

myśli

i liści.

 

Stopniał,

dał znak.

Zniknął,

ot tak.

 

Przyszła wiosna.

 

To ona,

barwnie-zielona.

 

Wszystkim pokazała

przebudzenie.

Wam, drzewom,

odrodzenie.

 

Na horyzoncie

śniegu nie ujrzymy.

Czy o nim zapomnimy?

 

Może jego ślady,

wspomnień kałuże,

pozostaną na dłużej.

 

 

 

Maja Wróblewska      

 

Ani cienia szczęścia

 

Przez smutku kałuże

Wysuszone róże

Myślami ciągle wracamy

Do tego czego nie mamy

 

Wszyscy w oczach

Smutek mają
przez co rany straty pogłębiają

 

I nawet te największe wiary

nie przebiją się przez

ten cały smutek szary

 

Twe szczęścia skrzydła

Znikają

gdy wszyscy

smutek w oczach mają

 

 

 

Piotr Parulski

Sen o wakacjach    

 

Choć poranki są wciąż srogie,

mam nadzieję na dni błogie,

gdy wyruszę w świat daleko,

samochodem wraz z przyczepą.

 

Już nie będę się zarzekać,

że nie mogę się doczekać

tych radosnych chwil i wspomnień,

których długo nie zapomnę.

 

Słońce, plaża i spacery,

pójdą również w ruch rowery.

Będę biegać, skakać, pływać

i radośnie wypoczywać.

 

Na biwaku jest wesoło,

każdy śpiewa tu wokoło.

A gdy tata robi pranie,

mnie zajmuje gotowanie.

 

Choć jest zimno, mam nadzieję.

Chmury wkrótce wiatr rozwieje

i nadejdą lepsze dni,

o nich każdy uczeń śni.

 

 

 

Marceli Czarny                   

 

Wypociny z łepetyny

 

Konkurs w szkole ogłoszony,

siedzę w ławce zasmucony,

kiedyś coś tam napisałem,

trochę szczęścia posiadałem.

Teraz nie mam jeszcze nic,

najpierw zrobię sobie szkic.

Wiersz jest pełen dowolności,

Więc pokażę me zdolności.

 

Ale wróćmy do początku, jak na lekcji w jednym wątku,

Pani Ziemak oświadczyła, że nam konkurs ogłosiła.

Gdy spojrzenie jej ujrzałem,

wtedy wszystko zrozumiałem,

trzeba brać się do roboty,

bo mam czasu do soboty!

Nie chciałem pisać, lecz znowu uległem,

trochę się bałem, że w tym polegnę.

A gdyby jednak z tego się wymigać,

w grach potrafię szybko śmigać,

a tu nic,

coś weny brak,

nie wiem nadal, co i jak!

Nagle coś tam już powstało,

prosto z głowy wyjechało,

muszę jakoś radę dać,

ach tam, trochę pójdę później spać.

No i poszło, ukleciłem!

Nawet przy tym się spociłem.

Czy tekst dobry, ja sam nie wiem,

czy ktoś będzie w siódmym niebie?

Może?! Oby się udało!

Żeby też słów nie było za mało.

Pani Ziemak to oceni,

może nawet mnie doceni.

Teraz robię jeden klik,

to już koniec, poszło w mig!

 

 

Hanna Stokowiec

 

Taniec z różą

 

Świeci księżyc na polanie

gdzie róże najpiękniejsze

i zadbane

tańczą róże z wiatrem 

ale z żadnym innym kwiatem

bo widzą płatki a nie ostre kolce

który one największy ból dają 

lecz one to ukrywają

czekają cierpliwe

a potem w słaby punkt trafiają

lecz nikt piękności nie zaprzeczy

zatańczyć z nią

i się potem okaleczyć

róża bez kolców jest nienaturalna

próbujesz to zmienić 

jest niezmienialna

 

Kimberly Krüger        

Blizny

Blizny – żadna z nich nie pochodzi od obcych.
To nie oni nas ranią,
to nie przez nich płaczemy,
to nie przez nich cierpimy.

Blizny są od tych, których kochamy,
których darzymy tym magicznym uczuciem.
Bo to na nich nam zależy,
dlatego czasami się boimy.

Boimy się, że nas zranią.
Boimy się, że nas zostawią.

Ale czy warto się bać?
Czy warto stracić ten cudowny czas?

 

Mikołaj Ochocki

 

Kura w szafie

 

W szafie tuż obok swetra siedzi kura,

o której już nikt nie pamięta.

Biedna myśli: co tu robię?

Czy to kurnik? Czy mieszkanie?

Cóż mam począć na tym stanie?

Czemu tutaj świt nie wstanie?

 

Miękkie szale, Ciepłe Płaszcze

tutaj bluzki, a tam spodnie,

a w jej głowie same zbrodnie.

Grzebień sterczy, skrzydło drży,

czy to gniazdo? Może śni?

 

A gdy ktoś uchyli drzwi,

kurka liczy swe ostatnie dni.

Mówi głośno – dość tej sieczki!

I w mig planuje dwie małe ucieczki.

 

Pierwsza to wyjść z szafy

bez urazu i bez skazy.

Druga – dobiec do kurnika,

zanim nóż kuchenny ją przywita.

 

Kurka biegnie, co sił w nogach,

skacze, ucieka, cóż to za trwoga!

I modli się do Boga,

gdy jest na prostej skacze do góry,

Podlatuje i znosi trzy małe kury.

 

 

 

Michalina Poterska

 

Wiara

 

Niby nie jest taka trudna

Wystarczy wierzyć w coś, siebie, Boga

Obojętnie czy w to, czy w tamto

Gorzej, jak nie wierzysz

Najgorzej, jak w siebie…

Wiara jest ważna

Bo jak chcesz kogoś kochać

Zacznij od „ja”

Nie odniesiesz sukcesów

Gdy nie uwierzysz

ta wiara ważna jest.

 

 

Gabriela Balcerek

 

Korekta

 

Korekta białą maścią okrywa błędy.

Zakrywa błędy te gorsze, bardziej krzywdzące i te banalne, niby rysy.

Zakrywa błędy ręką napisane i w myślach wyryte.

 

Niektóre błędy okrywa przed wzrokiem innych,

niektóre przed ich właścicielem.

Niczym wiosna okrywająca białym pąkowiem,

błędy zimniejsze, bardziej surowe.

 

Korekta jednak na tusz stary, zaschnięty bandażu nie nałoży.

Może być on napisany, wyryty czy okaleczony.

Korekta ran nie zagoi , tak jak czas..

Bo czas nic z tym nie pocznie.

 

 

Celina Stachowiak

Ostatnie życzenie

 

Gwiazdko jasna, gwiazdko z nieba, daj mi tego czego trzeba.  

Nim nadejdzie zakończenie, spełnij jedno me życzenie. 

 

Choć i może sie różnimy, nikt nie musi być tu winnym. 

 

Więc gwiazdeczko ma kochana, zanim znikniesz w blasku rana,

zlituj sie nad nami, nie będziemy połamani.

 

Chcę tu spędzić resztę życia, wykorzystać czas, który powierzono,

kochać ludzi, nie czuć, że czegoś tu mi brakowało. 

 

Serce w złych rękach rozszarpano na kruche kawałeczki,

 a teraz klejem posklejane i na półkę marzeń postawione.

Natalia Wójkiewicz