Konkurs poetycki „Oblicza jesieni”

# # #
Uczestnicy konkursu poetyckiego

Konkurs poetycki „Oblicza jesieni”

Konkurs poetycki „Oblicza jesieni” dobiegł końca. W tym roku uczniowie przeszli samych siebie. Każdy wiersz, który został nadesłany był wyjątkowy i zapadający w pamięć. Dzieci coraz zręczniej posługują się tworzeniem metafor, ciekawych obrazów poetyckich. Wiersze są wielowymiarowe a ich uniwersalny charakter czyni je ponadczasowymi. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby jury konkursu chciało docenić aż tyle prac. Nasza szkoła ma swoich poetów, a ich elitarne grono powiększa się z roku na rok, co bardzo cieszy.

Dzień wręczenia nagród nie był typowy. Dzieci uczestniczyły w spotkaniu poetyckim, w czasie którego mogły przeczytać swoje wiersze i usłyszały informację zwrotną na temat napisanego utworu. Swoją obecnością na tym wydarzeniu zaszczycił Pan Dyrektor, który z wykształcenia jest polonistą i wypowiadał się na temat każdego wiersza. Po części poetyckiej zostały rozdane nagrody, stanęliśmy do pamiątkowego zdjęcia.

Drodzy Uczniowie, dziękuję za Wasz udział w tym konkursie. Dziękuję za emocje, wzruszenia, których wspólnie mogliśmy doświadczyć. Dziękuję za wymianę myśli, doświadczeń, to był cenny czas. Nie traćcie zapału i pamiętajcie, że poezja jest zarezerwowana dla wyjątkowych ludzi, a Wy takimi jesteście!

 

Poniżej prezentuję listę laureatów konkursu oraz wiersze naszych zdolnych uczniów.

 

I miejsce- Nadia Napierała

II miejsce- Kimberly Krüger

III miejsce- Michalina Głuszyńska

 

Wyróżnienia:

Piotr Parulski, Maja Wróblewska, Michalina Poterska, Marceli Czarny, Maja Kruk, Aleksander Chwiłkowski, Marcel Kozłowski, Alicja Rogalska, Aleksandra Sikorska.

 

Życzę miłego odbioru.

 

Dominika Ziemak

 

Jesień niczym złoto rozpływające się w dłoni
wiatr otoczył mnie 
nie wiem gdzie patrzeć 
wszystko co piękne to widzę tu 
tętno podskakuje niczym sprinter
widzę to rozpływa się na niebie 
słońce czy moje serce? 
tak wiele spraw
a tak mało czasu
zwierzęta się szykują do snu 
a ja nie mam nawet tego w planach
zrywa liście z drzew 
spadają na ziemię 
coś przebiegło mi pod nosem 
z nożem w ręce 
oczy jej świecą niczym ogień
cała zdyszana zrywa liście z drzew 
wygląda jak złoto 
w odbiciu zachodzącego słońca 
nie ma litości dla nikogo 
jej dłonie z jedwabiu
ona mi przed oczami przemknęła 
czemu wspomnienia mi to robicie 
chcę ją ponownie zobaczyć
 dotknąć poczuć między dłońmi
 i rozkochiwać się jeszcze mocniej i mocniej
jest jak tlen 
jesień.

 

I nadszedł wrzesień

Razem z nim jesień

Chłodne powietrze przyniosła

I ciepło lata zabrała

I jarzębina urosła

Wszędzie się wokół rozlała

Radością otuliła parki

Soczystą czerwienią zalała

Lasów ciemnych zakamarki

 

Na drzewach liście barwione

We wszystkie kolory wyśnione-

Wiśniowe i pomarańczowe

Żółte i karmazynowe

Jabłka do zbioru gotowe

Soczyste, czerwone, kwasowe

 

Na zewnątrz powiewy wiatru

A w środku ognia płomienie

W kuchni przyjemne zapachy –

Czas na jesienne pieczenie

Pyszne jabłuszka zebrane

W szarlotkę się przeistoczą

I wszyscy wnet do pieczenia

Się zabierają ochoczo

 

I tak, już jesień przemija

Ciemność ulice spowija

I tak, już nadchodzą święta

Każdy je dobrze pamięta

Lecz jednak jeszcze tę chwilę

Cieszmy się pięknem jesieni

Zima w swym czasie nadejdzie

W kozakach wkroczy do sieni

I z naszą złotą, miejscami zamieni

 

I ja, jak co roku

Rymami sypię z kieszeni

I znów opisuję „Oblicza jesieni”.

Jakub